XVII
Zmieściliśmy się wszyscy w jednym
samochodzie. Ja z Pawłem siedzieliśmy z przodu. Za nami Hazza, Zayn, Louis, a
na samym końcu Liam , Danielle, Niall. Jechaliśmy w zupełnej ciszy. Większość
osób była na mnie wściekła za to , że odstawiam sceny, ale nie zamierzałam mieć
z tego powodu wyrzutów sumienia. Ja się nie prosiłam o ta wycieczkę, nie ważnie
że jedziemy do Francji. Wolałabym
siedzieć w Polsce w ciasnym domu mojej babci, niż w wielkim apartamencie w
samym centrum Paryża razem z Danielle. Po dwudziestu minutach byliśmy na
lotnisku. Do samolotu wsiedliśmy w pół do dwudziestej i po półtorej godziny
byliśmy na miejscu.
Tak jak
myślałam wielki apartament w samym centrum Paryża. Na szczęście nie miałam
pokoju z Danielle, tylko z Harrym , Louisem i Zaynem . Liam jego dziewczyna i
Niall byli w pokoju na przeciwko. Gdy weszłam do apartamentu i zobaczyłam jaki
jest wielki i ogólnie piękny od razu poprawił mi się humor.
- Tu jest cudownie- powiedziałam jednym tchem.
-To prawda- stwierdził Zayn
- Moje łóżko!- krzyknął Harold zajmując sobie najlepsze miejsce do spania.
-Dzieciak !- powiedziałam pokazując mu język. Jednocześnie
podeszłam do okna , przy którym stał tłum podnieconych fanek One Direction. –
Jejku one wszystkie są tu dla was.
- Tak naprawdę to większość jest tu dla mnie- powiedział
Hazza mrugając do Zayna i Louisa. Na co Lou rzucił go poduszką, która miał pod
ręką.
- Przygotujcie się dzieciaki, bo za pół godziny kolacja.-
powiedział Paweł wchodząc do pokoju.- A ty młoda panno pozwól za mną- zrobiłam
, co mi kazał , bo widać było po jego minie, że jakikolwiek opór skończył by
się moją śmiercią.
-Będziemy tu przez dwa tygodnie, dlatego bardzo cię proszę
nie psuj nam już bardziej wyjazdu- powiedział z bardzo poważną miną.
-Nikomu nie popsułam wyjazdu, no chyba ,że przez słowo „nam”
rozumiesz Danielle- powiedziałam , ledwo zapanowując nad łzami.
-Tak, chodziło mi o Danielle , ale także o Liama , mnie no i
resztę chłopaków.- mówiąc to odwrócił się napięcie i poszedł do swojego pokoju.
W tym momencie do oczu napłynęły mi łzy, ale szybko nad nimi zapanowałam.
Wróciłam do pokoju.
- Czy popsułam nam wyjazd?- zapytałam prosto z mostu
wchodząc do pokoju.
-No wiesz , jak ci to powiedzieć- powiedział Lou z uśmiechem
na twarzy, który szybko znikł, gdy zorientował się , że nie żartuję.
-To nie twoja wina, Liam nie powinien brać Danielle.-
powiedział Harry ratując sytuację.
-Po za tym wcale nie chciałaś jechać, to Paweł cię zmusił,
niech żałuje z grzechy!- stwierdził Zayn z lekkim uśmiechem.
- W sumie to i tak mnie to nie obchodzi. Idę pozwiedzać
Paryż i najprawdopodobniej nie wrócę na kolację więc powiedzcie wujaszkowi, że nie
chciałam psuć atmosfery.- wyjęłam swój ulubiony czerwony płaszczyk do niego
założyłam niebieskie trampki poczym wyszłam z pokoju. Chciałam pojechać windą , ale zobaczyłam przy
niej Liama , wiec wybrałam schody.
-Natalia czekaj!- krzyknął Liam
-Tak złotko- powiedział z francuskim akcentem.
-Czy moglibyśmy o tym
wszystkim zapomnieć, chociaż na czas wyjazdu.
-Oczywiście, że moglibyśmy- chciałam dodać” ale to nie
oznacza , że to zrobimy” ale zobaczyłam na jego twarzy ten uśmiech, który tak bardzo
lubiłam, że nie mogłam zepsuć tej chwili.
- Jesteś najlepsza!- powiedział
-Wiem, wiem- odparłam po czym poszłam w swoja stronę.
Nie wiem
jaki Paryż był za dnia , ale nocą był piękny. Nie oddalałam się za daleko
hotelu, ze względu na późną porę. Pospacerowałam po pobliskim parku. Gdy tak
szłam spostrzegłam mały staw, więc podeszłam do niego bliżej. Od razu
przypomniała mi się Polska. Za domem mojej babci był identyczny, jak byłam mała
to się w nim kąpałam. Usiadłam ze
zmęczenia na idealnie przystrzyżonej trawie. Siedziałam zamyślona już jakieś
dwadzieścia minut, nawet nie spostrzegłam ,kiedy łzy zaczęły spływać mi po
policzku. Stwierdziłam , że czas najwyższy przeprosić Danielle i wujaszka no i
Liama. Musze przestać się tak zachowywać. Wstałam , przetarłam policzek po ,
którym spływała łza i pobiegłam w stronę hotelu. Gdy byłam już w środku
zobaczyłam, jak Danielle szykuje stół do posiłku.
-Pomóc?- zapytałam trochę zmieszana.
-Tak. Dziękuję, tam leżą sztućce, porozkładaj je obok
talerzy jeśli możesz , a ja pójdę po szklanki.
-Danielle, poczekaj!- powiedziałam z lekko drżącym głosem,
-Tak?- zapytała trochę zmieszana.
-Przepraszam za moje poprzednie zachowanie, do było żałosne,
nie wiem ,co we mnie wstąpiło.
-Przeprosiny przyjęte.- bardzo mi ulżyło, kiedy to
usłyszałam. No musiałam przyznać, że Danielle nie jest taka zła. Kiedy
skończyłam rozkładać sztućce do kuchni wszedł wujek.
-Jednak przyszłaś i proszę pomagasz Danielle.- powiedział z
sarkazmem.
-Co cię gnębi?- zapytałam prosto z mostu.
- Że co , proszę?
-Co cię gnębi?. Coś ci leży na sercu i zamiast rozwiązać ten
problem wyżywasz się na mnie. A więc zamieniam się w słuch.
- Nie wyżywam się na tobie- powiedział oburzony.
-Oj tak.- powiedziałam patrząc mu prosto w oczy- Po prostu
powiedz , co się stało .
-Jeżeli odniosłaś takie wrażenie, to bardzo cię przepraszam,
ale nie robiłem tego celowo. A o tym co mnie gnębi porozmawiamy , jak wrócimy
do domu.
-Niech będzie.- powiedziałam odsuwając krzesło obok, którego
stał wujek- siadaj- powiedziałam po czym zrobiłam to samo.
-Jednak przyszłaś- powiedział Harry, który wszedł do jadalni
razem z resztą chłopaków, po czym usiadł koło mnie.
-Pójdę pomóc Danielle powiedział Liam.
-Ja też. Może wpadną mi jakieś resztki.- dodał szczęśliwy
Niall. Miałam wrażenie, że jakby miał ogon, to właśnie by nim merdał.
-Co on taki szczęśliwy?- zapytałam Zayna siedzącego koło
mnie.
-Zakochał się.- powiedział z niecnym uśmieszkiem.
-W kim?
-Nie komu nie chce powiedzieć- dodał chary.
- Człowiek wyjdzie tylko na chwilę a już takie rzeczy się
dzieją.- powiedziałam rozżalona.
-Jakie rzeczy?- powiedział znienacka Niall siadając obok
Zayna. Spojrzałam odruchowo na Hazzę, który pomachał przecząco głową, co
oznaczało , że mam nic nie mówić.
-Pójdę pomóc w kuchni- spanikowałam, nie lubię kłamać. Wchodząc
do kuchni zauważyłam jak Danielle miesza sałatkę, a wykłada chleb na talerz. Nie
dało się ukryć , że atmosfera była bardzo napięta. Przypuszczam, że o coś się
pokłócili i nie zdziwiłabym się , gdybym to ja była powodem sprzeczki.
-Pomóc?- zapytałam.
-Spytaj się Liama, on zawsze wie lepiej- powiedziała
oburzona Danielle wychodząc z kuchni. Sądząc po jej tonie nie zamierzała tu już
wrócić.
-Co się stało?- zapytałam.
-Nic w sumie ważnego.- odpowiedział trochę przygnębiony.
-Tak w ogóle to
przeprosiłam Danielle i w ogóle ciebie też przepraszam, nie wiem co we mnie
wstąpiło.- powiedziałam zupełnie szczerze.
-Przeprosiny przyjęte.- powiedział ze szczerym uśmiechem.
-Liam…- zaczęłam niepewnie- czy my dalej jesteśmy
przyjaciółmi, czy wszystko zepsułam?
-Oczywiście, że jesteśmy przyjaciółmi , co ty sobie w ogóle
myślisz, że tak łatwo się mnie pozbędziesz? A teraz weź tą tackę i chodźmy do
jadalni, bo wszyscy już pewnie umierają z głodu. Zrobiłam to co mi kazał. Gdy wychodziliśmy
z kuchni usłyszeliśmy jedno wielki
-Nareszcie!!!
-A nie mówiłem- powiedział Liam odwracając się do mnie. Po
kolacji Harry z Louisem pozmywali, a ja
wraz z Zaynem udaliśmy się do naszego pokoju.
-Padam – powiedział Zayn rzucając się na łóżko.
-Ja także, przejadłam się, ale warto było jedzenie było
pyszne- powiedziałam siadając koło niego.
-Masz może podejrzenia kim podkochuje się Niall?- zapytał
-Nie mam zielonego pojęcia, ale wydaje mi się, że to na
pewno nie tutejsza dziewczyna, bo zachowanie Nialla było już inne przed
wyjazdem. Idę się wykąpać, zanim przyjdą chłopaki.
-Dobrze. Ja idę po tobie- powiedział Zayn. Lecz ku mojemu
zdziwieniu jak wyszłam Zayn smacznie spał. Stwierdziłam, że nie będę go budzić,
otuliłam go kocem, po czym zgasiłam światło i także poszłam spać. W momencie ,
gdy już prawie zasnęłam obudziły mnie szepty Louisa i Hazzy.
__________________________________
Tak wiem strasznie długo mnie nie było za , co bardzo bardzo przepraszam, ale miałam problemy z komputeremi troche zeszło z naprawą.
Postaram się wam to wynagrodzić i dodawać dużo częściej nowe rozdziały.
Ooo jestem pierwsza ;) No nareszcie nowy rozdział ^.^ super jak zawsze ;) cieszę się, że częściej będą nowe, bo na ten czekałam naprawdę strasznie długo... Mam pewne podejrzenia co do wybranki Nialla, ale dobra. Szkoda, że Liam nie będzie z Natalią, bo nie ma o nim ani jednego bloga, no albo ja się nie natknęłam... Dużo weny życzę ;)
OdpowiedzUsuńNo więc... Tak na wstępie chciałabym powiedzieć(czyt.napisać ;p) że uwielbiam twojego bloga i wspaniale piszesz. No ale do rzeczy, twój blog jest taki inny, oczywiście w dobrym słowa znaczeniu i mogę szczerze przyznać że jest jednym z najlepszych jakie czytałam ( a duuużo ich czytałam)Chciałabym żeby Natalia była z Harry`m, nie dlatego że go lubię najbardziej bo kocham wszystkich równo, tylko dlatego że to chyba najbardziej pasuje, no bo wiesz, Liam jest z Danielle(z czego się cieszę) i ogólnie tak jakoś mi to pasuje, lecz oczywiście wybór należy do ciebie, czekam na kolejny rozdział, obyś miała dużo weny, świetnie piszesz i wgl jaram się twoim blogiem jak Niall jedzeniem (a to jest coś ha ha ;>) Pzdr. Ada Xx
OdpowiedzUsuńJak byś miała czas to zapraszam do siebie, liczę na komentarze: www.1disnumberone.blogspot.com <-- to mój pierwszy bog. www.wiektotylkoliczba.blogspot.com <-- a to mój drugi blog
^^
Natalia pasuje do Harry'ego bez dwóch zdań, więc...:) Jakby ci się nudziło zapraszam do mnie http://zamachowiec-zayn.blogspot.com/ :)
OdpowiedzUsuńDopiero teraz zaczęłam czytać twojego bloga, a już wiem, że od dziś będę tu zaglądała codziennie! Świetnie piszesz! ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam również do mnie na: http://marrymeharrystyles.blogspot.com/
Pozdrawiam! :*