poniedziałek, 26 marca 2012

Rozdział XVII

XVII

            Zmieściliśmy się wszyscy w jednym samochodzie. Ja z Pawłem siedzieliśmy z przodu. Za nami Hazza, Zayn, Louis, a na samym końcu Liam , Danielle, Niall. Jechaliśmy w zupełnej ciszy. Większość osób była na mnie wściekła za to , że odstawiam sceny, ale nie zamierzałam mieć z tego powodu wyrzutów sumienia. Ja się nie prosiłam o ta wycieczkę, nie ważnie że jedziemy do Francji.  Wolałabym siedzieć w Polsce w ciasnym domu mojej babci, niż w wielkim apartamencie w samym centrum Paryża razem z Danielle. Po dwudziestu minutach byliśmy na lotnisku. Do samolotu wsiedliśmy w pół do dwudziestej i po półtorej godziny byliśmy na miejscu.
            Tak jak myślałam wielki apartament w samym centrum Paryża. Na szczęście nie miałam pokoju z Danielle, tylko z Harrym , Louisem i Zaynem . Liam jego dziewczyna i Niall byli w pokoju na przeciwko. Gdy weszłam do apartamentu i zobaczyłam jaki jest wielki i ogólnie piękny od razu poprawił mi się humor.
- Tu jest cudownie- powiedziałam jednym tchem.
-To prawda- stwierdził Zayn
- Moje łóżko!- krzyknął Harold   zajmując sobie najlepsze miejsce do spania.
-Dzieciak !- powiedziałam pokazując mu język. Jednocześnie podeszłam do okna , przy którym stał tłum podnieconych fanek One Direction. – Jejku one wszystkie są tu dla was.
- Tak naprawdę to większość jest tu dla mnie- powiedział Hazza mrugając do Zayna i Louisa. Na co Lou rzucił go poduszką, która miał pod ręką.
- Przygotujcie się dzieciaki, bo za pół godziny kolacja.- powiedział Paweł wchodząc do pokoju.- A ty młoda panno pozwól za mną- zrobiłam , co mi kazał , bo widać było po jego minie, że jakikolwiek opór skończył by się moją śmiercią.
-Będziemy tu przez dwa tygodnie, dlatego bardzo cię proszę nie psuj nam już bardziej wyjazdu- powiedział z bardzo poważną miną.
-Nikomu nie popsułam wyjazdu, no chyba ,że przez słowo „nam” rozumiesz Danielle- powiedziałam , ledwo zapanowując nad łzami.
-Tak, chodziło mi o Danielle , ale także o Liama , mnie no i resztę chłopaków.- mówiąc to odwrócił się napięcie i poszedł do swojego pokoju. W tym momencie do oczu napłynęły mi łzy, ale szybko nad nimi zapanowałam. Wróciłam do pokoju.
- Czy popsułam nam wyjazd?- zapytałam prosto z mostu wchodząc do pokoju.
-No wiesz , jak ci to powiedzieć- powiedział Lou z uśmiechem na twarzy, który szybko znikł, gdy zorientował się , że nie żartuję.
-To nie twoja wina, Liam nie powinien brać Danielle.- powiedział Harry ratując sytuację.
-Po za tym wcale nie chciałaś jechać, to Paweł cię zmusił, niech żałuje z grzechy!- stwierdził Zayn z lekkim uśmiechem.
- W sumie to i tak mnie to nie obchodzi. Idę pozwiedzać Paryż i najprawdopodobniej nie wrócę na kolację więc powiedzcie wujaszkowi, że nie chciałam psuć atmosfery.- wyjęłam swój ulubiony czerwony płaszczyk do niego założyłam niebieskie trampki poczym wyszłam z pokoju.  Chciałam pojechać windą , ale zobaczyłam przy niej Liama , wiec wybrałam schody.
-Natalia czekaj!- krzyknął Liam
-Tak złotko- powiedział z francuskim akcentem.
-Czy moglibyśmy  o tym wszystkim zapomnieć, chociaż na czas wyjazdu.
-Oczywiście, że moglibyśmy- chciałam dodać” ale to nie oznacza , że to zrobimy” ale zobaczyłam na jego twarzy ten uśmiech, który tak bardzo lubiłam, że nie mogłam zepsuć tej chwili.
- Jesteś najlepsza!- powiedział
-Wiem, wiem- odparłam po czym poszłam w swoja stronę.
            Nie wiem jaki Paryż był za dnia , ale nocą był piękny. Nie oddalałam się za daleko hotelu, ze względu na późną porę. Pospacerowałam po pobliskim parku. Gdy tak szłam spostrzegłam mały staw, więc podeszłam do niego bliżej. Od razu przypomniała mi się Polska. Za domem mojej babci był identyczny, jak byłam mała to się w nim kąpałam.  Usiadłam ze zmęczenia na idealnie przystrzyżonej trawie. Siedziałam zamyślona już jakieś dwadzieścia minut, nawet nie spostrzegłam ,kiedy łzy zaczęły spływać mi po policzku. Stwierdziłam , że czas najwyższy przeprosić Danielle i wujaszka no i Liama. Musze przestać się tak zachowywać. Wstałam , przetarłam policzek po , którym spływała łza i pobiegłam w stronę hotelu. Gdy byłam już w środku zobaczyłam, jak Danielle szykuje stół do posiłku.
-Pomóc?- zapytałam trochę zmieszana.
-Tak. Dziękuję, tam leżą sztućce, porozkładaj je obok talerzy jeśli możesz , a ja pójdę po szklanki.
-Danielle, poczekaj!- powiedziałam z lekko drżącym głosem,
-Tak?- zapytała trochę zmieszana.
-Przepraszam za moje poprzednie zachowanie, do było żałosne, nie wiem ,co we mnie wstąpiło.
-Przeprosiny przyjęte.- bardzo mi ulżyło, kiedy to usłyszałam. No musiałam przyznać, że Danielle nie jest taka zła. Kiedy skończyłam rozkładać sztućce do kuchni wszedł wujek.
-Jednak przyszłaś i proszę pomagasz Danielle.- powiedział z sarkazmem.
-Co cię gnębi?- zapytałam prosto z mostu.
- Że co , proszę?
-Co cię gnębi?. Coś ci leży na sercu i zamiast rozwiązać ten problem wyżywasz się na mnie. A więc zamieniam się w słuch.
- Nie wyżywam się na tobie- powiedział oburzony.
-Oj tak.- powiedziałam patrząc mu prosto w oczy- Po prostu powiedz , co się stało .
-Jeżeli odniosłaś takie wrażenie, to bardzo cię przepraszam, ale nie robiłem tego celowo. A o tym co mnie gnębi porozmawiamy , jak wrócimy do domu.
-Niech będzie.- powiedziałam odsuwając krzesło obok, którego stał wujek- siadaj- powiedziałam po czym zrobiłam to samo.
-Jednak przyszłaś- powiedział Harry, który wszedł do jadalni razem z resztą chłopaków, po czym usiadł koło mnie.
-Pójdę pomóc Danielle powiedział Liam.
-Ja też. Może wpadną mi jakieś resztki.- dodał szczęśliwy Niall. Miałam wrażenie, że jakby miał ogon, to właśnie by nim merdał.
-Co on taki szczęśliwy?- zapytałam Zayna siedzącego koło mnie.
-Zakochał się.- powiedział z niecnym uśmieszkiem.
-W kim?
-Nie komu nie chce powiedzieć- dodał chary.
- Człowiek wyjdzie tylko na chwilę a już takie rzeczy się dzieją.- powiedziałam rozżalona.
-Jakie rzeczy?- powiedział znienacka Niall siadając obok Zayna. Spojrzałam odruchowo na Hazzę, który pomachał przecząco głową, co oznaczało , że mam nic nie mówić.
-Pójdę pomóc w kuchni- spanikowałam, nie lubię kłamać. Wchodząc do kuchni zauważyłam jak Danielle miesza sałatkę, a wykłada chleb na talerz. Nie dało się ukryć , że atmosfera była bardzo napięta. Przypuszczam, że o coś się pokłócili i nie zdziwiłabym się , gdybym to ja była powodem sprzeczki.
-Pomóc?- zapytałam.
-Spytaj się Liama, on zawsze wie lepiej- powiedziała oburzona Danielle wychodząc z kuchni. Sądząc po jej tonie nie zamierzała tu już wrócić.
-Co się stało?- zapytałam.
-Nic w sumie ważnego.- odpowiedział trochę przygnębiony.
-Tak  w ogóle to przeprosiłam Danielle i w ogóle ciebie też przepraszam, nie wiem co we mnie wstąpiło.- powiedziałam zupełnie szczerze.
-Przeprosiny przyjęte.- powiedział ze szczerym uśmiechem.
-Liam…- zaczęłam niepewnie- czy my dalej jesteśmy przyjaciółmi, czy wszystko zepsułam?
-Oczywiście, że jesteśmy przyjaciółmi , co ty sobie w ogóle myślisz, że tak łatwo się mnie pozbędziesz? A teraz weź tą tackę i chodźmy do jadalni, bo wszyscy już pewnie umierają z głodu. Zrobiłam to co mi kazał. Gdy wychodziliśmy z kuchni usłyszeliśmy jedno wielki
-Nareszcie!!!
-A nie mówiłem- powiedział Liam odwracając się do mnie. Po kolacji Harry  z Louisem pozmywali, a ja wraz z Zaynem udaliśmy się do naszego pokoju.
-Padam – powiedział Zayn rzucając się na łóżko.
-Ja także, przejadłam się, ale warto było jedzenie było pyszne- powiedziałam siadając koło niego.
-Masz może podejrzenia kim podkochuje się Niall?- zapytał
-Nie mam zielonego pojęcia, ale wydaje mi się, że to na pewno nie tutejsza dziewczyna, bo zachowanie Nialla było już inne przed wyjazdem. Idę się wykąpać, zanim przyjdą chłopaki.
-Dobrze. Ja idę po tobie- powiedział Zayn. Lecz ku mojemu zdziwieniu jak wyszłam Zayn smacznie spał. Stwierdziłam, że nie będę go budzić, otuliłam go kocem, po czym zgasiłam światło i także poszłam spać. W momencie , gdy już prawie zasnęłam obudziły mnie szepty Louisa i Hazzy.

__________________________________

Tak wiem strasznie długo mnie nie było za , co bardzo bardzo przepraszam, ale miałam problemy z komputeremi troche zeszło z naprawą. 
Postaram się wam to wynagrodzić i dodawać dużo częściej nowe rozdziały.

4 komentarze:

  1. Ooo jestem pierwsza ;) No nareszcie nowy rozdział ^.^ super jak zawsze ;) cieszę się, że częściej będą nowe, bo na ten czekałam naprawdę strasznie długo... Mam pewne podejrzenia co do wybranki Nialla, ale dobra. Szkoda, że Liam nie będzie z Natalią, bo nie ma o nim ani jednego bloga, no albo ja się nie natknęłam... Dużo weny życzę ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. No więc... Tak na wstępie chciałabym powiedzieć(czyt.napisać ;p) że uwielbiam twojego bloga i wspaniale piszesz. No ale do rzeczy, twój blog jest taki inny, oczywiście w dobrym słowa znaczeniu i mogę szczerze przyznać że jest jednym z najlepszych jakie czytałam ( a duuużo ich czytałam)Chciałabym żeby Natalia była z Harry`m, nie dlatego że go lubię najbardziej bo kocham wszystkich równo, tylko dlatego że to chyba najbardziej pasuje, no bo wiesz, Liam jest z Danielle(z czego się cieszę) i ogólnie tak jakoś mi to pasuje, lecz oczywiście wybór należy do ciebie, czekam na kolejny rozdział, obyś miała dużo weny, świetnie piszesz i wgl jaram się twoim blogiem jak Niall jedzeniem (a to jest coś ha ha ;>) Pzdr. Ada Xx
    Jak byś miała czas to zapraszam do siebie, liczę na komentarze: www.1disnumberone.blogspot.com <-- to mój pierwszy bog. www.wiektotylkoliczba.blogspot.com <-- a to mój drugi blog
    ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Natalia pasuje do Harry'ego bez dwóch zdań, więc...:) Jakby ci się nudziło zapraszam do mnie http://zamachowiec-zayn.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dopiero teraz zaczęłam czytać twojego bloga, a już wiem, że od dziś będę tu zaglądała codziennie! Świetnie piszesz! ;)
    Zapraszam również do mnie na: http://marrymeharrystyles.blogspot.com/
    Pozdrawiam! :*

    OdpowiedzUsuń