XVI
Droga Paulo!
Ten tydzień minął mi bardzo
szybko, co w sumie było dziwne, bo całe dnie spędzałam u siebie lub u Harrolda
w pokoju. Wszystko byle by unikać Liama i jego głupiej dziewczyny, którą
oczywiście musiał tu przyprowadzać. Chłopaki od poniedziałku mieli
dwutygodniową trasę po Europie, w związki z czym Paweł wrócił do domu w piątek.
Na moje szczęście lub nieszczęście zostałam zmuszona, by jechać z nimi.
Wujek twierdz , że nie ma do mnie
zaufania, fajnie nie? Oczywiście ukochana Liama jedzie z nami. Będzie miotać
nią jak szatan, choć ona stosuje na to inne określenie , a mianowicie- taniec.
Co do spraw z Hazzą o które się pytałaś w poprzednim liście, to muszę
stwierdzić, że jest idealnie. Zaraz po Tobie i Tobym jest on moim najlepszym
przyjacielem, a kto wiem może kiedyś będzie kimś więcej. Taki tam żarcik :D. Co do mojej wagi to utyłam dwa
kilo , ale chyba to dobrze, po raz pierwszy muszę stwierdzić iż z dodatkowymi
kilogramami mi lepiej. Chyba pobyt tutaj mi służy . Planuję przyjechać do
Polski w wakacje na tydzień mam nadzieję , ze akurat będziesz w domu.
Kocham
cię, Natalia !!!
-Co tam tak skrobiesz? Spytał Hazza stojący za
mną , a ja tylko, gdy usłyszałam jego głos zakryłam ręką kartkę.
-
List do przyjaciółki z Polski.
-List?
A wiesz , że mamy dwudziesty pierwszy wiek? – zapytał z nutką sarkazmu.
-No
to c? Dobry list nie jest zły. Czy dziewoja Liama dalej jest na dole? –
spytałam z obojętnością w głosie.
-Jeżeli
chodzi ci o Danielle to tak.
-Czy
ona nie ma swojego własnego domu? Głodna jestem, ale nie chce schodzić na dół ,
gdy ona tam jest, więc bądź tak miły i zrób mi kanapki z nutella i kakałkiem.-
uśmiechnęłam się z nadzieją w oczach. Na co Hazza wybuchnął śmiechem.
-Dobry
żarcik nie jest zły . Umiesz poprawić humor człowiekowi. A teraz marsz do kuchni, kobieto! Zaspokój
swoje potrzeby no i pozmywaj naczynia, bo zmywarka się zapchała , a tak
właściwie to Niall ją zapchał, bo jak nie to powiem Danielle coś wrednego o
tobie.
-Nie
odważysz się!- powiedziałam bardzo pewna siebie, na co on wyszedł z mojego
pokoju stanął na najwyższym szczeblu i krzyknął.
-Danielle,
chcesz się dowiedzieć czegoś fajnego?
-No
pewnie, że chce!- odpowiedziała.
-A
wiesz, ze- nie dokończył ,bo zatkałam mu buzię.
-Dobra
rozumiem odważysz się, dobrze zejdę tam.
-
Harry co jest takiego fajnego?- dopominała się ciągle Danielle
-
No ja jestem, a myślałaś ,ze co?- dziewczyna nic na to nie odpowiedziała tylko
wybuchła gromki śmiechem.
Walnęłam
Harrego w jego pusty cymbał i zeszłam do kuchni. Spotkałam tam Nialla wyjmującego
coś z lodówki. Pogadałam z nim przez chwilę, po czym chłopak poszedł na górę do
swojego pokoju. Kiedy robiłam sobie kanapki do kuchni weszła moja ulubienica.
-Cześć
Natalio- powiedziała z bardzo miłą intonacją głosu.
-
Cześć- odparłam zupełnie bez zachwytu.
-Może
ci w czymś pomóc? – zapytała.
-
Nie dzięki – odparłam lekko podirytowana. Swoją drogą, chyba odziedziczyła po
przodkach chęć służenia białym.
-
Ładną mamy dziś pogodę.- próbowała ciągle podtrzymać rozmowę
-Taa,
cudowną- powiedziałam , po czym się do niej uśmiechnęłam i pochwaliłam jej
buty, które swoją drogą były okropne. Chciałam ją trochę zmieszać, dlatego na
przemian byłam dla niej miła i wredna, żeby nie wiedziała , co się dzieje.
Chciałam, żeby czuła się niepewnie i żeby była zmieszana. Po prostu chciałam
,żeby w końcu przestała tu przychodzić.
-
Natalio spakowałaś się? Jutro wyjeżdżamy .- spytał Piotr wchodząc do kuchni.
-Nie.
Musze jechać tylko narobię sobie
zaległości w szkole?.- zapytałam choć dobrze wiedziałam jaka będzie odpowiedz.
-Dobrze
wiem, co ci odpowiem. Wszyscy są już spakowani, więc ty także masz być. Jak to
zrobisz znieś torbę na dół
-
Od twojego powrotu jesteś inny, wolałam cię wcześniej- powiedziałam celowo, by
zadać mu jak największy ból. Paweł nie skomentował tego podał coś Danielle do
ręki na moje oko był to bilet. Ponieważ rozmowa z moim despotycznym wujkiem
właśnie dobiegła końca, stwierdziłam że nic tu po mnie i udałam się na górę. Kiedy weszłam do pokoju zobaczyłam Hazzę
przeglądającego moją kartę ocen jeszcze ze szkoły z Polski.
-
Co tu robisz?
-Jak
tam z Danielle?- zapytał zamyślony.
-
Normalnie , a jak miało być.
-Byłaś
dla niej miła?
-Tak,
na swój sposób.- odparłam z sarkazmem.- A teraz przesuń dupę , bo muszę się
spakować i chcę położyć na łóżku walizkę.
-Czyli
jednak z nami jedziesz?
-Noo,
strażnik teksasu jest nieugięty.
-Że
kto?- zapytał zdezorientowany.
-Paweł!-
krzyknęłam
-Daj
spokój Paweł nie jest taki zły.
-On
nie, ale Danielle tak.
-Co
Danielle?- zapytał Liam wchodząc do pokoju. Spojrzeliśmy na siebie z Harroldem
lekko zdezorientowani, po czym Hazza wyszedł twierdząc, że ktoś go woła.
-Tchórz!-
powiedziałam cicho pod nosem.
-Więc
może wyjaśnisz mi, dlaczego obgadywaliście Danielle?- powiedział Liam lekko podenerwowany.
-Skąd
taki pomysł, że ją obgadujemy.?- zapytałam udając greka.
-
Stąd, że stoję pod twoimi drzwiami już od dziesięciu minut.
-Nie
ładnie tak podsłuchiwać!
-Nie
zmieniaj tematu. Na mnie możesz się wyżywać, bo na to zasłużyłem, ale ona nie
jest niczemu winna.
-Mam
się na tobie wyżywać? Co chcesz odgrywać rolę męczennika, żeby poczuć się
lepiej? Tak to nie będzie za mój ból będziesz płacił podwójnie.
-
Nie sądziłem, że jesteś taka wredna.
-Cóż
mogłabym powiedzieć to samo o tobie.- odparłam gasząc go tym jednocześnie. Wyszedł
bez słowa, a ja zamiast odczuć wyrzuty sumienia, byłam z siebie dumna. Dokończyłam
pakowanie i zniosłam torbę na dół tak jak zrobiła to reszta.
__________________________________________________
Dziękuję za ostatnie komentarze ;D
Jak je czytam to odczuwam takie ciepełko w środku x]
No i dziękuję za te wejścia :P
To w końcu Piotr czy Paweł. ? haha.
OdpowiedzUsuńI pisze dłuższe rozdziały. Ale i tak są fajne.
Zapraszam do mnie.v!!
http://another-world-onedirection.blogspot.com/.
no całkiem fajny xDD jak każdy zresztą ; D kiedy next? no i mogłyby być trochę dłuższe, ale tak to fajny ^^
OdpowiedzUsuńNaprawdę fajne opowiadanie. Jedyne jakie widziałam, gdzie obiektem uczuć jest Liam ;) Ale ile można czekać, codziennie wchodzę a tu nic. Już nie mogę się doczekać nowych rozdziałów (bo tam na marginesie Zagubiona Nadzieja też jest genialna). Pisz, kobieto, pisz ;D
OdpowiedzUsuńOj, strasznie mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńNaprawde bardzo fajnie piszesz, czekam na kolejny :)
van-ill-op.blogspot.com / zapraszam :)